Od trzech lat w naszej wsi krzyżuje się ludzi. [.] Co roku w Wielki Piątek ginie w ten sposób jeden młody mężczyzna.
Te zdania z anonimowego listu wybiły z powszedniej nudy młodego rzeszowskiego dziennikarza. Czyjś makabryczny żart? A może to głos przerywający zmowę milczenia? Rafał Kamiński jedzie w Bieszczady, do wsi Polana, gdzie ma być praktykowany śmiertelny rytuał. Znajduje groby wielkanocnych ofiar. Od pierwszych godzin jego pobytu w bieszczadzkiej głuszy atmosfera gęstnieje, ostatecznie on sam jest w niebezpieczeństwie.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Janusz Koryl.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni